Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi EXARKUUN z miasteczka Skierniewice. Mam przejechane 19626.20 kilometrów w tym 3277.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 10560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy EXARKUUN.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:244.00 km (w terenie 63.00 km; 25.82%)
Czas w ruchu:12:24
Średnia prędkość:19.68 km/h
Maksymalna prędkość:53.70 km/h
Suma podjazdów:1500 m
Maks. tętno maksymalne:192 (101 %)
Maks. tętno średnie:166 (87 %)
Suma kalorii:9851 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:48.80 km i 2h 28m
Więcej statystyk
  • DST 71.00km
  • Teren 60.00km
  • Czas 05:24
  • VAVG 13.15km/h
  • VMAX 53.70km/h
  • HRmax 192 (101%)
  • HRavg 166 ( 87%)
  • Kalorie 4663kcal
  • Podjazdy 1500m
  • Aktywność Jazda na rowerze

ŚLR - Daleszyce

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · dodano: 19.04.2011 | Komentarze 5

6:05 gong od Roofoosa zalewam kawę do pełna 6:15 siedzimy we fieście i walimy na Rawę. Droga bajka lepsze, gorsze odcinki ale ogólnie poszło sprawnie bo podbilismy kartę w biurze zawodów o 8:30 - orgi jeszcze się dobrze nie rozbudziły :)
Start o 11, wiec na luzaczku strzeliliśmy siku i co komu tam jeszcze było potrzeba :p - wróciliśmy do auta na popas, montaż bryk i rozgrzewkę.
11 - rejestracja trwa
11:30 - rejestracja trwa
12 - rejestracja trwa (kurwa no ile jeszcze?) speeker podaje magiczne liczby - 15 minut - badam kolejkę w BZ yhy taaaaa in jur drims. Start 12:45 WRESZCIE - Napierdalamy :)
Asfalt - pociskamy na otro. do 20-25km idzie cacy zaliczyliśmy limit czasowy - wbijamy się na MASTER - to był większy błąd w moim życiu niż zmiana 1 dzień przed maturą historii na matmę.

Kryzys przyszedł błyskawicznie jak urwany film po 3/4 na czachę bo i przeciwnik wymagający - napieramy. Tempo spada - 5-8km/h. Trasa bajka - staram się podjeżdżać ale nie zawsze się da, bo raz ktoś blokuje, a kolejny blokują mnie moje nogi i płuca :)



Roofoos dociska ja za nim, zmiany ale ogólnie zaczynam jechać mu na kole... - i bach kolejny podjazd, a ja zostaję w czarnej dupie. Ziom zagaduje na szczycie "kurwa mógłbyś wyłączyć w pulsaku sygnał ostrzegający przed zmianą strefy" a u mnie PIP PIP PIP PIIIIIIIIIIIIP PIP PIP PIP PIIIIIIIIIIIIP PIP PIP PIP PIIIIIIIIIIIIP - tera nie bo jadę :D

Bufet - uzupełniamy co się da bo przecież 2h opóźniony star to zeżarliśmy prawie wszystko co było do zjedzenia przed startem :D popycham wafla żelem energetycznym i czekam na powrót formy - jakoś jej się nie śpieszy :/ Dociskamy!

Zapomniałem dodać - przed startem uzbroiliśmy się w żela i specyfik co daje kopa - warunek konieczny - zażyć 30 minut przed metą. Roofoos poleciał do sprzedawcy "a co pan bierze?" :D se myślę - jak to co? KOOOOOOOOOKS ]:> Sprzedawca zareklamował specyfik "tylko nie bierzcie za wcześnie bo wam stanie" JUŻ MI SIĘ PODOBA - Bierzemy dwa :D
Nie wytrzymałem ciśnienia i zapodałem 1/2 fiolki na ok 50km - Podało...

Patrzę przez ramię i dziwy... Roofoos na kole. Żyjesz? Pytam, kurwa człowieku zaraz zejdę - słyszę za plecami. To znaczy, że jest weeeery źle, czekam, podchodzimy, podjeżdżamy, pchamy, zjeżdżamy - ale co się kolo pozbierał fast SZOK.

Modlę się o 2 bufet - padają hasła zaraz za tą górką - za tą górką to oznacza "za 10km" FUCK ale jest dojechaliśmy - brejk na popaz i tankowanie pod korek.
Lecimy dalej, mijamy kolejnego "żywego trupa" Podjazd a komentator roofoos leci: i zaczęli żonglerkę 22/34 i nie ma z czego dołożyć, a noga nie podaje :D



Zjazdy - zapierdalamy i czuję, że moja pielucha zaczyna wypełniać się KUPĄ przez fachowców z medycyny zwaną kałem wel stolcem - (trzy wykrzykniki - danger)!!! UWAGA - Roofoos zjeżdża - i słyszę "MYŚLIWI" WTF?????????????????? A to panowie MEDYCY :D pytam grzecznie lecz przez zaciśnięte zęby: panowie dobijacie? Pada szybka riposta "Tylko rannych" :D

Do mety ciągnąłem się jak smród po gaciach Roofoos mi odjeżdżał że uuuułaa, ale zawsze zwalniał i czekał na mnie - TEAM WORK (znaczy on był WORK a ja TEAM).

Asfalt 4km do mety NAPIERDALAMY na maxa - lecą na kole ostatkiem sił - META. Przybiliśmy piątki po 5,5h totalnej masakry. Mycie fur, przebieranie, powrót - już bez MAKA - możecie nie wierzyć - nie miałem siły wejść na 2 piętro po schodach.

Przegięliśmy pałę na maksa ale było warto - Roofoos graty! To taki nasz CAPE EPIC :)


Kategoria Wyścig


  • DST 24.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:57
  • VAVG 25.26km/h
  • HRmax 184 ( 96%)
  • HRavg 158 ( 83%)
  • Kalorie 781kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd po nieobecności

Piątek, 15 kwietnia 2011 · dodano: 15.04.2011 | Komentarze 0

Nowe siodło, nowy spodzień, nowy łańcuch... Podało




  • DST 38.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 24.26km/h
  • VMAX 53.40km/h
  • HRmax 191 (100%)
  • HRavg 147 ( 77%)
  • Kalorie 1098kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

A bosman tylko zapiął płaszcz. I zaklął: - Ech, do czorta!

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 0

Nie daję łajbie żadnych szans! Dziesięć w skali Beauforta!

Ładnie dziś podwiewało paniom sukienki :] Masakra!

Na Kwasowcu, Józefatowie i Żelaznej


Kategoria Trening


  • Aktywność Jazda na rowerze

Grypa jelitowa

Środa, 6 kwietnia 2011 · dodano: 06.04.2011 | Komentarze 20

Pięknie kur... Czuję się jakby mnie walec rozjechał - 0 powera. Normalnie bałbym się stanąć w szranki z 3-latkiem :/ Prochy i do wyra - jutro muszę być na nogach!




  • DST 33.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 25.38km/h
  • HRmax 180 ( 94%)
  • HRavg 150 ( 78%)
  • Kalorie 934kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

A co to za klub, co to za miejsce ja dobrze nie pamiętam...

Wtorek, 5 kwietnia 2011 · dodano: 05.04.2011 | Komentarze 0

Zniesmaczony wczorajszą pogodą stwierdziłem, że dziś nici z porannego kręcenia, a tu surprise! :) słonko, szosa wilgotna jak... em nieważne, ale leciało się przyzwoicie. Oczywiście wiało jak na dworcu w Kielcach, a ja tradycyjnie zafundowałem sobie wmordeWind na drogę powrotną do domu.

Opis linka


Kategoria Trening


  • DST 78.00km
  • Czas 03:11
  • VAVG 24.50km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 190 (100%)
  • HRavg 151 ( 79%)
  • Kalorie 2375kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kwasowiec 2 razy and more

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · dodano: 03.04.2011 | Komentarze 0

Pokręciłem się na Kwasowcu - 2 razy i poleciałem na Józefatów dalej poleciałem w dół do Rowisk i na Byczki Godzianów i do Lipiec dalej Pszczonów, Zakulin, Jacochów, Maków, Sierakowice i do domu



wiało oczywiście ZACNIE


Kategoria Trening