Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi EXARKUUN z miasteczka Skierniewice. Mam przejechane 19626.20 kilometrów w tym 3277.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 10560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy EXARKUUN.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Szosomania

Dystans całkowity:1628.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:50:52
Średnia prędkość:32.01 km/h
Maksymalna prędkość:56.80 km/h
Suma podjazdów:781 m
Maks. tętno maksymalne:198 (104 %)
Maks. tętno średnie:179 (94 %)
Suma kalorii:4802 kcal
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:56.14 km i 1h 45m
Więcej statystyk
  • DST 58.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 32.83km/h
  • Sprzęt Ridley Fenix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosomania 2020 stage 4

Niedziela, 6 września 2020 · dodano: 13.09.2020 | Komentarze 0

Jeśli mogę powiedzieć, że czegoś nie lubię to na pewno nie lubię pętli w Kowiesach.
Umęczyłem się strasznie. Pojechałem tyle ile mogłem.






Kategoria Szosomania


  • DST 56.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 32.62km/h
  • HRmax 192 (101%)
  • HRavg 174 ( 91%)
  • Sprzęt Ridley Fenix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosomania 2020 stage 1

Niedziela, 12 lipca 2020 · dodano: 15.07.2020 | Komentarze 0

Wreszcie, wreszcie, wreszcie!
Start sezonu 2020. Po przepracowanej zimie i nieprzepracowanej wiośnie, kiedy to mogliśmy co najwyżej zakręcić palcem w bucie sezon na ściganie w końcu oficjalnie otwarty.



Nie powiem, że nastawiałem się na sukces, nie powiem, że nastawiałem się na pudło... nastawiałem się na spotkanie z tą garstką ludzi, których zwyczajnie brakowało w czasie kiedy to siedzieliśmy wszyscy zamknięci w domu, czy padał deszcz, czy świeciło słońce trzeba było odkiblować swoje i tyle. Ta data miała jeszcze jeden ważny wydźwięk 12.07.2020 wybory prezydenta RP - niestety jak się później okazało, nic się po nich nie zmieniło - podobnie jak moje miejsce w peletonie.



Na mecie tradycyjnie nasz kwiat kolarstwa: Roofoos, Kazik stary, Kazik młody, Yapa, Pan Edzio, Zibi, Mąka, ja no i okazało się później, że Jędrulę też przywiało.
Przed startem odprawa, wyjątkowo tym razem nacisk położono na jakość obsługi w służbie zdrowia w związku z CoVid19 (tak jakby wcześniej coś funkcjonowało lepiej). Kilka wskazówek co do trasy i lecimy.



Dotrwałem z grupą do Józefatowa. Co jak to Roofoos skwitował później oznaczało że było delikatnie - no fajnie. Dalej oczywiście leciałem już sam. Wiało mocno. Nogi piekły, płuca też ale jakoś było mi z tym dobrze - to znaczy wiedziałem, że już więcej i tak nie dam z siebie bo i z czego? Z pustego to i Salomon nie naleje. Dotarłem na metę po godzinie i 43 minutach, daleko do ideału, a tak na marginesie to daleko do czegokolwiek. Breathe.



Brakowało mi tego.
PS. Fuck CoVid19!

Zdjęcia oczywiście dzięki ŻTC.pl




Kategoria Szosomania, Wyścig


  • DST 56.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 34.29km/h
  • VMAX 56.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 198 (104%)
  • HRavg 179 ( 94%)
  • Kalorie 1495kcal
  • Podjazdy 374m
  • Sprzęt Ridley Fenix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosomania stage 11 Pękoszew i naleśniki

Niedziela, 21 lipca 2019 · dodano: 22.07.2019 | Komentarze 0

21 lipca obudził mnie z samego rana ulewę co nie wróżyło nic dobrego. Na szczęście do 11:00 prawie wszystko wyschło pozostawiając w powietrzu wilgotność na poziomie lasów tropikalnych.

Na śniadanko zaaplikowałem kilka naleśników własnej produkcji co wcale nie wyszło mi na dobre. Na pierwszym kółku myślałem że umieram, na drugim że umarłem - dopiero trzecie okrążenie i złapanie koła większej grypy pozwoliło mi trochę się zregenerować na trasie. Zastanawia tylko zakres tętna AVG HR 179 bpm czyli cały przejazd prawie 1:39:00 jechałem ze średnim tętnem na poziomie ok 90% HR MAX??? Co u licha?



Wynik nie powala bo nie ma powalać, zwłaszcza, że są wakacje wiec czasu wolnego więcej ale chęci do jazdy jakoś dziwnie mniej.
Tradycyjnie na ostatnim okrążeniu dałem się podpuści i na mecie mogłem co najwyżej oglądać sylwetki mijających mnie współtowarzyszy tej malowniczej wycieczki - życie albo jak kto kiedyś powiedział: pracuj, pracuj, a garb ci sam wyrośnie - przekładając na język kolarstwa: ciśnij, ciśnij a zmianę ci damy na kresce.



Zdjęcia oczywiście dzięki ŻTC


Kategoria Szosomania, Wyścig


  • DST 56.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 32.94km/h
  • Sprzęt Ridley Fenix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosomania 2019 stage 5

Niedziela, 19 maja 2019 · dodano: 21.05.2019 | Komentarze 0

Kolejna odsłona Szosomanii za nami.
Tym razem nie poszło za dobrze. Wiało mocno, pierwsza grupa odjechała już na Kwasowcu - mi udało się utrzymać do Józka.
Liczyłem na więcej, wyszło jak zawsze. Współtowarzysze dali zmianę na kresce i tyle dobrego. Grunt że była beka. No i ustawienia do poprawy bo nie wyrabiam na kolana.











Foto oczywiście ŻTC


Kategoria Szosomania


  • DST 55.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 189 ( 99%)
  • HRavg 160 ( 84%)
  • Kalorie 1242kcal
  • Podjazdy 407m
  • Sprzęt Ridley Fenix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosomania 2019 stage 4

Niedziela, 5 maja 2019 · dodano: 06.05.2019 | Komentarze 0

Pękoszew przywitał nas arktycznym chłodem, było zimno, pochmurno i wiało - dodatkowo tak się ostatnio wytrenowałem, że szkoda gadać.
Na efekty oczywiście nie trzeba było długo czekać - na pierwszej bombie nierozgrzany zostaję za główną grupą. Płuca bolą jakby jakaś niewidzialna ręka wbijała mnie ostre norze - nie lepiej z nogami. Wychodzi "dobra i mocna" rozgrzewka, a raczej jej brak.



Na drugim okrążeniu czuję że wraca mi świadomość - niemniej już wiedziałem że nie będzie się czym chwalić. Czołowy wiatr na podjeździe zbiera swoje żniwo. Jest słabo ale mam nadzieję, że będzie lepiej.




Zdjęcia oczywiście dzięki uprzejmości ŻTC


Kategoria Szosomania, Trening


  • DST 56.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 35.00km/h
  • HRavg 175 ( 92%)
  • Sprzęt Ridley Fenix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Szosomania 2019 stage 1

Niedziela, 7 kwietnia 2019 · dodano: 12.04.2019 | Komentarze 0


Pierwsze ściganie w sezonie od zawsze wywoływało we mnie dreszczyk emocji.
Zawsze największa frekwencja, zawsze nowości sprzętowe :) mówiąc w skrócie: LUBIĘ TO.

Wystartowaliśmy zgodnie z zleceniami kierownika wycieczki spod bramy parkowej i po krótkiej dojazdówce byliśmy już na starcie.
Oczywiście na starcie cała śmietana lokalnego ścigania. Liderzy mieli jasno określone cele, pomocnicy też. Z racji mojej „mocnej nogi” moje cele na ten dzień to nie dać się zabić :)


Szczerza pogadanka dzień wcześniej z właścicielem srebrnej strzały zmotywowała mnie do działania i nie ukrywam byłem ciekaw czy to 1:35 jest faktycznie do zrobienia. To był mój realny cel. Od startu oczywiście gaz na Kwas. Udało mi się przetrwać pierwszą hopkę dalej jechałem w peletonie. Mała niespodzianka na trasie w postaci 3 saren, które nie bacząc na nic wpakowały się pomiędzy kolarzy prawie mnie wywaliła z butów.Mimo zamieszania nadal jestem w grze. Tempo mocno rwane. Dojazd do Josefberg i tu kolejna niespodzianka fullgaz ale TIR-a, a my zwalniamy prawie do 0 km/h. Tu już się poszarpało towarzystwo.


Pracowałem uczciwie i zmiany były całkiem zacne. Doszliśmy grupkę przed nami tuż przed Strobowem i tu współpraca się zakończyła. Na zmianę wychodziliśmy najpierw w tróję na drugiej pętli to miałem wrażenie że tylko dwie osoby pracowały na kilkunastoosoby peletonik. Oczywiście klasycznie się ugotowałem i na koniec dostałem zmianę na kresce. Pozdrowienia dla wszystkich pracujących w mojej grupie, a dla darmozjadów pompka w szprychy next time.

Zdjęcia dzięki uprzejmości żtc




  • DST 57.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 32.26km/h
  • Sprzęt Ridley Fenix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosomania 2018 Stage 8

Poniedziałek, 18 czerwca 2018 · dodano: 18.06.2018 | Komentarze 0

Tym razem Kowiesy.
Po rodzinnym grilowaniu nie czułem się najlepiej. Dodatkowo gorąco jak w piekle. Wilgotność powietrza też robiła robotę.
Jakoś się przeleciało choć nie powiem liczyłem na lepszy wynik, ale jak to mówią nie samym rowerem człowiek żyje :)
Foto oczywiście ŻTC - pozdrawiam.









Kategoria Szosomania, Wyścig


  • DST 56.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 31.11km/h
  • Sprzęt Ridley Fenix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosomania 2018 Stage 2

Niedziela, 15 kwietnia 2018 · dodano: 16.04.2018 | Komentarze 0

Kolejna odsłona Szosomanii tym razem na Franciszkanach. Trasa doskonale znana, ale za każdym razem zaskakuje.
Dziś wiatr grał główne skrzypce i to bardzo głośno.





Początkowo sprawa szła całkiem nieźle, potem jak zwykle na Josefbergu zacząłem odstawać od głównej grupy, ale na zjazdach udało się chwycić koło i dowiozłem się do Dębowej Góry w czteroosobowej grupce. Niestety zmiana jaka przyszła w moim wydaniu (a już byłem grubo ugotowany) pod watr wykończyła mnie całkowicie co poskutkowało totalnym odcięciem prądu (nieźle ta moja elektrownia hula, w realu mocy starczyłoby na zasilanie domów od poniedziałku do wtorku - dalej panowałby egipskie ciemności). Do Rzędkowa jechałem sam potem jeszcze ktoś dołączył z Rawy, ale ja byłem w stanie podjechać z nimi jeszcze kilka km.



Drugie kółko to już jazda indywidualna na czas i walka z samym sobą. Czas słaby, ale biorąc pod uwagę to, że rok temu jechałem ten dystans ponad 2h to stwierdzam definitywnie, że piwko się należało :) w końcu Sagan też nie zawsze wygrywa :)





Zdjęcia dzięki uprzejmości ZTC i innych fotografów, których nie znam osobiście, ale ich pozdrawiam i mam nadzieję że mnie nie posadzą :) Z kolarskim PozdRower!





  • DST 88.00km
  • Czas 02:57
  • VAVG 29.83km/h
  • Sprzęt Ridley Fenix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Szosomania 2018 Stage 1

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 10.04.2018 | Komentarze 0

Czas prawdy. Nic innego nie można powiedzieć o pierwszym poważnym sprawdzeniu nogi w tym sezonie. Dziś okazało się kto przespał czas przygotowań, a kto walczył z wirtualnymi przeciwnikami na ZWIFT’cie, kto objadał się pączkami nie tylko w tłusty czwartek, a kto przelewał 7 poty wypracowując założenia planu przygotowanego przez e-trenera… ale czy to na serio istotne?

Mój plan treningowy był ambitny, a mianowicie wyjść na rower częściej niż rok wcześniej. Udało się kilka razy z kumplami przejechać kilka kilometrów wiec wygląda to całkiem dobrze ale to tylko teoria. W praktyce był to trzeci dłuższy wypad w tym roku, a dodatkowo na takim tempie.
Cieszy fakt, że coś się urodziło i że dziecko w postaci SKIERVELO nabiera kształtów i mam nadzieję będzie się rozwijało, nazwijmy to „poprawnie”.



Chłopacy dojechali na kreskę w zwartej zorganizowanej grupie, ja postanowiłem oszczędzić nogę przynajmniej na dojeździe.Start i cała trasa zupełnie inna niż pamiętałem z mojej ostatniej przygody w Kowiesach.



Pierwsza runda zapoznawcza – przynajmniej takie miałem wrażenie. Potem wiatr i kondycja moich kolegów z peletonu zrobiła swoje. Zostałem, zaczekałem na gościa po antybiotyku i 3 rundy jechaliśmy już we dwóch prawie do samej mety.



Z wrażenia aż zapomniałem się zameldować wiec dostałem Bana z listy startowej – taki człowiek widmo, na zdjęciach jest, w tabeli go nie ma. LIFE.



Cieszę się że udało się przejechać całość no i wrócić do domu na kołach wyszło grubo ponad 80km na średniej prawie 30km/h może szału ni-ma ale dla mnie to i tak wyczyn.



Zdjęcia oczywiście by ŻTC




  • DST 56.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 31.70km/h
  • Sprzęt Ridley Fenix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosomania 2017 Stage 11

Niedziela, 13 sierpnia 2017 · dodano: 01.09.2017 | Komentarze 0

Kolejna i chyba ostania już w tym roku odsłona Tur de Frany

Nie utrzymałem koła z tym z kim chciałem wiec musiałem jechać z tymi, z którymi dałem radę. Dużo pracowałem z przodu za co zapłaciłem w końcówce - Taki Life



Foto by ŻTC


Kategoria Szosomania, Trening