Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi EXARKUUN z miasteczka Skierniewice. Mam przejechane 19626.20 kilometrów w tym 3277.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 10560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy EXARKUUN.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2018

Dystans całkowity:53.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:01:32
Średnia prędkość:34.57 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:53.00 km i 1h 32m
Więcej statystyk
  • DST 53.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 34.57km/h
  • Sprzęt Ridley Fenix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Skierniewice Road Race

Niedziela, 13 maja 2018 · dodano: 14.05.2018 | Komentarze 0

Działo się w Skierniewicach w ten (12-13.05.2018) weekend oj działo.



Zawody, na które wszyscy miłośnicy "pedałów" czekali z niecierpliwością. Miło było reprezentować lokalną społeczność w jednolitych strojach z flagą miasta na ramieniu. Forma nie zachwyca ale jak to mówią "krawiec kraje jak mu materii staje" Pierwszego dnia czasówka mimo, że wykręciłem życiową średnią nie dało to jednak odzwierciedlania w wynikach.







Jechałem na zapalenie płuc ale byli lepsi. Później kryterium ulicami Skierniewic postanowiłem pokonać zza barierek żywiołowo kibicując. No i niedziela, wisienka na torcie, wyścig ze startu wspólnego - na to czekaliśmy.




Foto: Zamana Group

Od startu dość nerwowo. W pewnym momencie słyszymy "wszyscy stop" no zwyczajnie zaczęliśmy doganiać chłopaków z dystansu PRO. Dalej to już szarpanie - gaz, zwolnienie, gaz, zwolnienie. Do pętli jechałem w grupie - na kwasa wjeżdżałem już sam. Taka sytuacja. Na małym kwasie zjechaliśmy się razem z kilkoma zawodnikami, którzy spłynęli z grupy zasadniczej i coś zaczęło drgać, na Rzeczkowie mijamy Adama :O myślę nic tylko DEFEKT ale nie. Adam dojechał do nas z Przemkiem i zaczęła się układać trochę lepsza współpraca szkoda, że z siedmioosobowej grupy tylko nas 3 pracowało na serio. Kolejność na mecie ustaliliśmy na ulicy Sobieskiego i dobiliśmy do Bramy Parkowej na Sienkiewicza. A potem to już tylko miłość i pasja :)



Generalnie bardzo fajna impreza choć muszę przyznać - jest nad czym pracować, za równo od strony organizacyjnej jak i od strony formy. Jedni przyjechali ujechani inni wypoczęci ale trzeba przyznać było extra. PRO to zupełnie inna galaktyka - nie ma co kozaczyć bo jeśli nie masz nóg to chłopaki cię przeżują, połkną i wysrają szybciej niż myślisz. Sam wyścig inny niż wszystkie jakie do tej pory jechałem. Porównanie do MTB nie ma sensu choć i tu i tu trzeba zachować100% koncentracji bo w najlepszym wypadku szlify kolarskie gwarantowane. Oby do następnego SkierVele :) PozdRower.




Kategoria Wyścig