Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi EXARKUUN z miasteczka Skierniewice. Mam przejechane 19626.20 kilometrów w tym 3277.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 10560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy EXARKUUN.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 57.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 37.17km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Ridley Fenix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Głowno Gold Race 2018

Niedziela, 10 czerwca 2018 · dodano: 11.06.2018 | Komentarze 0

Głowno Gold Race
Tym razem zawitaliśmy z szosami do Głowna – miasta Darka Baranowskiego znanego polskiego kolarza oraz komentatora wydarzeń kolarskich na antenie EUROSPORTU.



Byłem tam już wcześniej z ekipą SKIERVELO ale objazd trasy mimo deszczu oraz napierdzielaniu w trupa na dojeździe i powrocie (całość wyszła ponad 116km co dla moich pośladków okazało się dość sporym wyzwaniem) to sam wyścig i to jeszcze w takich warunkach to już inna bajka – nie myląc z PRO bo to inny wymiar.



Wybrałem się wcześnie rano autem, ale już o 8 dało się odczuć, że będzie ciepłość. Po zapisaniu i dokonaniu opłat w burze udałem się do swojej bazy wypadowej, którą zlokalizowałem pod budynkiem poczty w celu przygotowania gratów. Ku mej uciesze obok (prawie na ręcznym) z gromkim okrzykiem „SIEMA LUJU” wita mnie Jędrzej. Wymieniliśmy jeszcze kilka „uprzejmości” rozpakowaliśmy się i pojechaliśmy zerknąć na dojazd do mety. Później okazało się w zawodach starował jeszcze Rober a Adam i Kamil i Rafał podbili pokibicować wiec można powiedzieć skład był w komplecie.


Zdjęcia by: Zbyszek Kowalski

10:30 w głośnikach leci nieśmiertelny TUNDERSTRUCK, z nieba leje się żar i mam wrażenie, że jest już ze 300 st. C, ale noga sama podryguje w rytm muzyki wiec na gwizdek wpinamy się w zatrzaski i 2km startu honorowego. Dalej to już szarpanina. Trzymam się z tyłu bo jako zawodowy kolarz MTB nie lubię tłoku – popisy na szosomanii też przyzwyczaiły mnie do finiszy z jednoosobowej grupy :)
Z czasem stawka się porwała i jedziemy w dość obfitym gronie w 2 grupie. Na długiej prostej część ludzi przestrzela zakręt i wszystko się poszarpało. Udało mi się pojechać właściwym torem ale moja radość nie trwała zbyt długo. Przed końcem 1 rundy zostaję sam. W sumie nic nowego.



Za kilka km dochodzi mnie 2 zawodników, a że robiłem już bokami to siadłem im grzecznie na koło i walczyłem dzielnie aby mnie nie urwali bo co obejrzałem się za siebie to byłem pewien, że już nikogo za nami nie ma. Przed metą wychodzę na zmianę i spawamy jeszcze do pary, która spłynęła z 2 grupy. Finisz na metę z grupy „mojej” jestem 2 oczywiście zebrałem za swoje, że wiozłem się 20km na kole, a potem dałem zmianę na kresce, ale co tam - byli mocniejsi, a ja potrzebowałem tego koła jak wody.
Wyniku nie ma co komentować bo szału nie ma, ale cieszy fakt, że plan na dziś (nie byś ostatnim) wykonany :-) kolejny zawodnik z M40 dołożył mi prawie 2 minuty wiec jest jeszcze nad czym pracować.
PozdRower!


Kategoria Wyścig



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zywal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]