Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi EXARKUUN z miasteczka Skierniewice. Mam przejechane 19626.20 kilometrów w tym 3277.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 10560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy EXARKUUN.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 44.00km
  • Teren 44.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 18.33km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Epic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mazovia Otwock

Poniedziałek, 2 kwietnia 2012 · dodano: 02.04.2012 | Komentarze 10

No tak jak się spodziewałem :/ dupy nie urwało.

Wybrałem się do Otwocka z Zającem, od początku miałem jednak mieszane uczucia bo prognozy pogody były delikatnie mówiąc "mało optymistyczne" ale trudno - kasa poszła, powiedziało się A trzeba powiedzieć B, a czasem nawet Z jak w przypadku mojego wyniku.

Wystartowaliśmy od Artura ok 6:30, droga spoko, dobiliśmy na miejsce zanim pojawiły się pierwsze korki w biurze zawodów. Po odebraniu numerów czas na kawę, siku, montaż, demontaż, przebieranie i rozgrzewkę.

Po całym bałaganie wbiliśmy się do sektorów - czekaliśmy do samego końca bo 2st C na termometrze to raczej nie zapowiadało, że adrenalina nas rozgrzeje. 8 minut do startu a ja już spiczniały cały trzęsę się z zimna. W końcu jest 3.2.1... Poszli - tempo ogniowe 30-35-38 asfalt, z wiatrem TO Lubię :D
Dalej szuter, las mówię jest nieźle AVG na poziomie 25km/h cieszy - nie za długo na połowie trasy miałem już 21km/h a od 30km zaczęły się dziać cuda i dziwy - noga jak z waty i tak jak do tej pory Ja wyprzedzałem, tak teraz to mnie wyprzedzano... Nie wiem jak to robić - na końcówce zawsze mi brakuje ZAWSZE - podpałka na początku i UMIERANIE na końcu.

Wynikiem nie ma co się chwalić


Kategoria Wyścig



Komentarze
roofoos | 13:32 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj chris: hehehehe, miałem podobną akcję kiedyś w Łodzi. Na jakimś 18tym km ostatnie co pamiętam, jak mija mnie gości w słuchawkach. Ocknałem sie jakies 2km dalej- SERIO- NIC nie pamiętam :DDD

Exar: no głód na trasie znam PERFECTO: raz z BPK (szaber lodówki!!!!!) a dwa, ubiegłoroczne Daleszyce - to był kryzys przez WIELKIE "K" :D
Jakbym kiedys kogoś potraktował jako kawał mięcha to nie miejce żalu co?? :DDDDDD
chrisE//\ | 09:27 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj he, he - miałem kiedyś swój epizod na mazovii i pierwszy start wyglądał tak (z 10 sektora), że po wyprzedzeniu sporej grupy ludzi zobaczyłem braci Mrok przed oczami i dalej to każdy podjazd zamieniał się w podejście z głową na kierownicy. Ostatecznie zostałem wyprzedzony przez kobiety w zaawansowanej ciąży i weteranów I wojny.
kantele
| 19:37 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj Exarkuun no tak wiele rzeczy może się złożyć na słaby wynik :)
Ale nic, w Piasecznie nadrobisz :)
theli
| 17:13 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj Haha! To samo miałem w zeszłym sezonie. Co start obiecywałem sobie, że tym razem pojadę swoim tempem i co start się człowiek jednak podpalał :)
EXARKUUN
| 16:00 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj Tak to trzeba leczyć :)
Jednak umiejętne gospodarowanie siłami to istotny punkt w tym temacie. Niemniej powiem tak... Przyczyną tego może być min. Spaliłem to co zjadłem (a że zimno to organizm pobiera większe ilości energii) nie piłem za wiele 0,3l + red-bull na starcie to raczej słabo, a że zimno to nie złapałem nic do jedzenia na bufetach i do picia też nie - czyli jazda na sucho. Do mety dojechałem głodny (roofoos wie co to znaczy ]:>) i z pełnym pęcherzem - to nie mogło się udać ;)
kantele
| 13:06 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj Roofoos właśnie o to chodzi - strategia. Jeśli jedziesz dla zabawy to może nie ma znaczenia, ale jeśli jedziesz dla wyniku to strategia to podstawa :)
Zeti: faktycznie słabo Ci poszło, jechałam zaledwie 2,5 minuty dłużej od Ciebie!
roofoos | 12:42 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj Zarąbiście długa końcówka - 22km :)))
Ej ludzie, co to za rady?? Jechać maraton i nie spalić sie na starcie? Słaaaaabooo :))))) Ja zawszę daję sie ponieść - na starcie emocjom, przed metą - obsłudze technicznej, która zwija zwłoki żeby ich wilki nie pożarły :))))
A na poważnie - to jest własnie 1szy start - nigdy nie wiesz co się stanie po zimie.
Powodzonka na nastepnych!
Zetinho | 08:52 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj Cześć.
U mnie podobna sytuacja...warunki-tragedia, wynik - jeszcze gorszy!
Musimy wyciągnąć wnioski i walczyć dalej :)
kantele
| 07:23 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj Hej, mam podobny problem ale jest na to lekarstwo :)
Na początku jedź trochę wolniej, niż byś chciał :) nie daj się ponieść emocjom i adrenalinie :)
W moim przypadku to się sprawdza.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa adlsz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]