Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi EXARKUUN z miasteczka Skierniewice. Mam przejechane 19626.20 kilometrów w tym 3277.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 10560 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy EXARKUUN.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 60.00km
  • Teren 60.00km
  • Czas 03:55
  • VAVG 15.32km/h
  • Sprzęt Epic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Galiński MTB Maraton 2012

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 3

Ależ to była jazda!

Zacznę od początku bo wszystko jest istotne :)
Wystartowaliśmy od roofoos'a kilka minut po 7, kolega nie dodawał otuchy opowieściami o trudach trasy z 2011 i czułem w lędźwiach jakiś dziwny niepokój. Dodatkowo ziom znów wysterował mnie na GIGA - zacnie Kufa!

Droga mija sprawnie, podobnie jak rejestracja - odbieramy suweniry i spadamy montować gacie.

Rozgrzewka dziś przybrała nieoczekiwany obrót, kiedy to mój przyjaciel postanowił sprawdzić nasze umiejętności na trasie pucharu polski XC - oczywiście jak to śpiewał Fistach w "Testosteronie" GLEBA GLEBA GLEBA :D ziom postanowił zjechać, no i zjechał - w górze mignęły mi tylko jego nogi :D finaU: u zioma OK ale pojawiła się skaza na nowych hamulcach - FUCK - wyścig się jeszcze nie zaczął, a my już w plecy !#@ - no nie do końca - wzbogacam się o 24 złocisze i nacieramy na zjazd kolejny raz - UDAŁO SIĘ ZJECHAĆ BEZ OFIAR W LUDZIACH:]

Podekscytowani XC wracamy do fury po napoje i batony (koks i maści do namaszczania zmarłych zakupiliśmy wcześniej) i instalujemy się na starcie. Spotykamy jeszcze Zajączka i już w komplecie czekamy na finałowe odliczanie.

Początek hmmmmmmmmmmmm... tu miał być start honorowy i runda po mieście - dzizas bomba od startu, przepychanki - masakra, dalej organizator zaplanował podjazd, na którym to miała być pierwsza selekcja - no i chyba nie wyszło - bo na OS-ie było dość ciasno - dodajmy że cholernie trudnym OS-ie. Góra - Dół, Góra - Dół i tak non top przez ładnych kilka km. Generalnie trasa fantastyczna i chyba nie pomylę się jak powiem, że Diabelsko techniczna!





Na trasie miałem wrażenie, że ktoś do nas strzelał - przynajmniej z wiatrówki choć bolało jakby to było MAGNUM kaliber 44 - wpakowaliśmy się w rój pszczół czy innego ścierwa, ja zarobiłem 2 kulki w plecy i rękę, ziom podobno tylko w plecy. Ból zajebisty męczył mnie do później nocy, że o wyścigu nie wspomnę (pocieszać się można tym, że nie byliśmy w tym bólu osamotnieni - a chodzą też słuchy, że 1 kolesia odstawili na R-ce do szpitala). Ktoś na mecie mówił że to były szerszenie - generalnie nie polecam!

Cisnę swoje - 2 bufet i tu gość mnie pozamiatał... Pytam grzecznie "ile do mety?" pan grzecznie pyta "Mega czy Giga?" mówię Giga... Aaaaaaaaaaaaaa to my się jeszcze raz spotkamy - DEMOTYWATOR!

Po trzecim bufecie złapałem 2 batony, trochę picia i nie ukrywam odzyskałem kilka cennych WATÓW w nodze, doszedłem gości co wcześniej mnie wyprzedzali i ogień do mety - tam już tradycyjnie czekał na mnie roofoos - pogadaliśmy chwilę i zawinęliśmy żagle do Skierniewic.

Imprezę generalnie uznaję za udaną - fajnie znów było się ściurać na maxa!


Kategoria Wyścig



Komentarze
Gasin
| 20:21 środa, 12 września 2012 | linkuj Byłem na froncie :) udało mi się jednak uniknąć strzałów ale w koło przynajmniej 7 oberwało. A za mną słychać było krzyk i lament :) Się robaczki wnerwiły że im po chacie rowerami zaczęli jeździć . Fart ze nikt nie zszedł, gdyby zaatakowany nie był na rowerze to ... aż strach pomyśleć..
EXARKUUN
| 06:52 czwartek, 6 września 2012 | linkuj No u mnie skończyło się wizytacją u lekarza. 2 zastrzyki + maść + jakiś koks - do dziś mam ślady coś a''la siniaki - to ścierwo było z Czarnobyla chyba :)
mrpotato | 22:01 środa, 5 września 2012 | linkuj ja zaliczyłem jedną kulkę w plecy :) też nie polecam, jeszcze po powrocie do chałupy miałem
różne reakcje organizmu, jakby alergiczne
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rzepo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]